Mycie okien to nie lada wyzwanie. Ale jeszcze większym wyzwaniem jest umycie okien BEZ SMUG. Nie ma znaczenia jakie to okno: małe, duże, na 20 piętrze czy w piwnicy. Każde można umyć tak, aby lśniło i było bez smug.
Jak to zrobić? Wystarczy przestrzegać paru złotych zasad, aby się nie narobić i aby efekt był taki jaki oczekujemy – czyste okna BEZ SMUG!
Kiedy NIE myjemy okien:
- kiedy świeci w nie słońce,
- kiedy jest gorąco (każdy płyn będzie nam szybciej wysychał na szkle i tyle z mycia – brud z okna będziemy tylko rozcierać)
- kiedy jest mroźno (podobnie jak kiedy jest gorąco, tylko w tym przypadku płyn z brudem zamarza na szkle i ciężko go…..zmyć),
- kiedy pada deszcz (chyba, że okno jest pod dachem)
- kiedy wieje mocny wiatr – cały płyn wyląduje na nas, albo „gdzieś”, bo na pewno nie na tafli okna
Mycie okien dzielimy na 2 etapy:
- zmywanie brudu
- „pucowanie” – tu powstają smugi na oknach – ja nie pucuje. Zaraz przekonacie się jak ja to robię!
I ETAP
Potrzebujemy:
- 2 litry ciepłej wody
- 1/2 łyżeczki płynu do mycia naczyń
- 100 ml octu spirytusowego
- czysta szmatka (ja używam takich najzwyklejszych)
Krok 1:
Zdejmujemy wszystko z okna: plisy, firanki, rolety, kwiatki i wszystko co tam macie, aby nam nie przeszkadzały.
Krok 2:
Mycie okien zaczynamy od wewnętrznego szkła. Następnie wewnętrzna część ramy okna. Ta strona najczęściej jest tylko okurzona. Chociaż moje okno kuchenne mówi co innego 😛 Ale wiecie jak to jest, przy zlewie, w pobliżu śmietnika, nieopodal płyty indukcyjnej. Mimo tego, fajnie podczas zmywania (pomijam pochlapane okno) urozmaicać sobie domowe czynności np. podglądając sąsiadów, albo ryjące w ogrodzie krety 😛
Krok 3:
Jak już wewnętrzna część okna jest umyta, przechodzimy do części zewnątrz. Zaczynamy również od szkła. Następnie skrzydła okna (nie cała futryna – spokojnie…). Zanim będziemy myć „tę resztę” zajmijmy się szczelinami okna, gdzie zbiera się najwięcej piachu, robali i innego brudu. Zawsze się zastanawiałam jak… przecież ja akurat okno kuchenne to tylko uchylam, nie otwieram w całości, a mimo to, zawsze jest tam syf…. ;( No dobra, wracając do tematu, szczelinówka od odkurzacza się nie mieści wszędzie więc wykorzystajmy trik ze słomką. Wkładamy słomkę do rury odkurzacza i zakrywamy wlot ręką. Tak, aby to nasza słomka zasysała brud. I w ten sposób zbieramy wszystkie nieczystości z najmniejszych zakamarków.
I teraz myjemy „tę resztę” – ramę i szczeliny okna.
Kiedy pozbyliśmy się już całego brudu z okna, przechodzimy do drugiego etapu.
II ETAP
Potrzebujemy:
- ręcznik papierowy (najlepiej taki niepylący). Generalnie chodzi o to, żeby ręcznik pod dotykiem był miękki, papierowy. Nie wiem jak Wy, ale jak dotykam niektóre ręczniki papierowe to mam wrażenie jakby była w nich… folia… (te tańsze wersje). I tak… mam swój ulubiony. I tak… nie używam szmatki z mikrofibry do „pucowania”. Wystarczy ręcznik papierowy.
- dobra ściągawka
- czysta szmatka (najzwyklejsza, ale CZYSTA)
- ulubiony płyn do szyb (ten zrobiłam SAMA!)
Lecim dalej z tematem. Zaczynamy od zewnętrznej tafli okna. Zaraz wyjaśnię, dlaczego? Psikamy OBFICIE płynem (naprawdę nie żałujcie) i rozcieramy szmatką. Bierzemy naszą ściągawkę i ruchem z góry do dołu ściągamy nadmiar płynu. Ruch musi być płynny więc napiszę jeszcze raz – nie żałujcie płynu. Po każdej takiej czynności, za pomocą ręcznika papierowego, przecieramy gumową część ściągawki do sucha. I to jest cała tajemnica o smugach, raczej o ich braku. Ściągawka bardzo dobrze zbiera całą wodę więc w tych miejscach już nie ma co wycierać. Zostają nam jedynie detale. Mokre rogi okna wycieramy do sucha ręcznikiem papierowym (nie szmatką). Taaaak, jestem nieekologiczna, ale za to skuteczna i w tym przypadku pozwalam sobie na ten „zły gest”. I takim sposobem mamy czyste okna bez smug.
Jak już wypsikacie całe okno, to mokrą szmatką przetrzyjcie futrynę, a ręcznikiem papierowym wytrzyjcie ją do sucha. Klamki też 😛
A teraz wyjaśniam dlaczego najpierw zewnętrzna strona. Dlatego, że jak już myję środek to dzięki zewnętrznej czystej tafli widzę co muszę jeszcze poprawić. Czy np. jakaś mucha mi już nie zrobiła prezentu, czy trzeba dotrzeć jakiś zaciek. Zewnętrzne, naturalne światło bardzo mi to ułatwia.
Wolę używać ręcznika papierowego, dlatego, że na szmatce zbiera się brud i trzeba uważać, aby go ponownie nie rozetrzeć, bo wtedy właśnie powstają nam smugi na oknie.
I co równie ważne…. parapet zewnętrzny. Nie zapominajmy o nim! Myjemy go jak okno. Najpierw zmywamy brud, a potem psikamy płynem do mycia okien i wycieramy do sucha.
I tyle! A czasami nawet, aż tyle.
Jeżeli komuś choć trochę ułatwiłam sprawę z problemem jak myć okna bez smug, to bardzo się cieszę. Jeżeli podoba Wam się ten sposób (aczkolwiek nie jedyny jaki znam) to koniecznie dajcie znać w komentarzu poniżej artykułu. Obejrzyjcie również film, bo tam znajdziecie wiele ciekawych detali. I nie zapomnijcie – SUBSKRYBUJCIE i bądźcie na bieżąco.
Jeżeli macie pytanie to chętnie na nie odpowiem.
P.S. – tak… zdradzę Wam mój sekret (chociaż jaki to sekret) na domowy płyn do mycia okien (niebawem 🙂 )!
Dodaj komentarz