Inhalacje w domu czyli jak pokonać przeziębienie

Jak ja nie nawidzę być chora!!!!!!!!! Aaaaa… smuteczek… ;(

Ale i tak czasami się zdarza, że chorujemy. Magicznej receptury, która w ciągu chwili postawi człowieka na nogi, NIE MA! Chociaż bardzo bym takową chciała mieć! Może jak uda się skończyć w końcu szkołę dla czarownic to wtedy wymyślę dla Was specjalną zdrowotną miksturę 😛 ale to plany na przyszłość. Tylko ciiiii, to będzie nasza tajemnica 😀

Ile chorób tyle leków, ziółek na wszystkie dolegliwości. Są zwolennicy medycyny pigułkowej jak i naturalnej. Jaką drogę obierzecie, to oczywiście wasza indywidualna sprawa! Nikogo nie namawiam na to, aby zrezygnował z leków, lekarza itp. Domowe inhalacje mają nam pomóc w trudnej chwili choroby.

Mnie dopadł katar, zatkane zatoki i ból gardła – typowe objawy wirusówki (a u mnie to już w ogóle, bo jestem alergikiem – jedna z moich prywatnych tajemnic 😛 ). Zaletą domowych inhalacji jest to, że nie potrzebujecie żadnego specjalistycznego sprzętu. Ale trzeba się uzbroić w pewne artykuły, które kupicie w sklepie lub aptece (chyba, że macie ogródek z ziołami).

PORADA

Zanim wykonacie domowe inhalacje sprawdźcie czy nie jesteście na dany produkt lub ziele uczuleni. 

Pokaże Wam 3 sposoby na walkę z choróbstwem. Miłej lektury i oczywiście na końcu jest jeszcze filmik do obejrzenia, w którym znajdziecie wszystkie potrzebne szczegóły.

 

SPOSÓB NR 1

OLEJKI ETERYCZNE

Potrzebujecie:

  • 1 litr gorącej wody (nie wrzącej!) 
  • olejek eukaliptusowy (5 kropli)
  • olejek miętowy (5 kropli)
  • olejek sosnowy (5 kropli)
  • 1 duży ręcznik

PORADA

Od zagotowania wody odczekajcie przynajmniej 10 min.
Nie używamy wrzącej wody, bo możemy się poparzyć! 

Uwielbiam olejki eteryczne – nie tylko do inhalacji. Działają szybko i tak pięknie pachną 😀 
W pierwszym sposobie wykorzystuje moje ulubione pachnidła (u mnie sprawdzają się przy każdym przeziębieniu).

OLEJEK EUKALIPTUSOWY – ma właściwości bakteriobójcze i antywirusowe. Bardzo dobrze sprawdza się przy zapaleniu zatok, katarze oraz mokrym kaszlu. Ten zapach osobiście kojarzy mi się z moim dzieciństwem (kolejna tajemnica o mnie :P)

OLEJEK MIĘTOWY – wzmacnia obronność organizmu i działa antyseptycznie. Łagodzi objawy przeziębienia, kaszel, katar, świetnie sprawdza się w przypadku bólu głowy oraz problemów gastrycznych. 

OLEJEK SOSNOWY – udrażnia górne drogi oddechowy i ułatwia oddychanie. Polecany w przypadku mokrego kaszlu (ułatwia odkrztuszanie wydzieliny). Ma właściwości rozgrzewające i odprężające.

Dodatkowo pierwsze 2 olejki (eukaliptusowy i miętowy) działają odstraszająco na owady (komary, meszki, kleszcze, muszki i takie tam inne pierdołki 😛 ).

Generalnie o olejkach eterycznych można byłoby napisać książkę, bo ich zastosowanie jest o wiele szersze niż nam się wydaje. Ale przejdźmy już do meritum.

Krok 1:

Zagotujcie wodę. Wlewamy ją do miski i odczekujemy 10 min. od wrzenia.

Krok 2:

Po umownym czasie dodajemy olejki. Na 1 litr wody przypada 15 kropel olejków (po 5 każdego rodzaju). Mieszamy.

Krok 3:

Nakładamy ręcznik (w miarę szczelnie go trzymamy). Zamknijcie oczy, bo olejki są na tyle intensywne, że mogą je podrażnić (przynajmniej na początku inhalacji). 

Krok 4:

Głęboko oddychamy. Sesja powinna trwać 15 –  30 min. Przez ten czas nie zapomnijcie wydmuchiwać nowa 😛 przecież trzeba czymś oddychać!

SPOSÓB NR 2

SÓL KUCHENNA

Potrzebujecie:

  • 1 litr gorącej wody (nie wrzącej!) 
  • 1 łyżka stołowa soli kuchennej
  • 1 duży ręcznik

Zaletą tego wariantu jest to, że może go stosować każdy niezależnie od wieku. W przypadku olejków eterycznych mamy jednak większe ograniczenia (nie są polecane w przypadku malutkich dzieci, kobiet w ciąży itp. – jeszcze zależy od rodzaju olejku). Roztwór z soli kuchennej jest bezpieczny, aczkolwiek jak ze wszystkim trzeba mieć umiar.

Dlaczego sól? Dlatego, że świetnie się sprawdza w przypadku infekcji dróg oddechowych. Pomaga na zatkany nos, zatoki, katar, kaszel, hamuje rozwój infekcji, działa bakteriobójczo, ułatwia odkrztuszanie i wiele, wiele, wiele….. lista jest spora 😛

A co najważniejsze, sól kuchenną każdy ma w domu!

Krok 1:

Zagotujcie wodę. Wlewamy ją do miski i odczekujemy 10 min. od wrzenia.

Krok 2:

Wsypujemy sól kuchenną i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. 

Krok 3:

Nakładamy ręcznik (w miarę szczelnie go trzymamy). 

Krok 4:

Głęboko oddychamy. Sesja powinna trwać max. 15 min. Również nie zapomnijcie wydmuchiwać nowa 😛 

SPOSÓB NR 3

SUSZONE ZIOŁA

Potrzebujecie:

  • 1 litr gorącej wody (nie wrzącej!) 
  • 20 g rumianku
  • 20 g mięty pieprzowej
  • 10 g szałwii
  • 1 duży ręcznik

Zioła, ziółka, ziołeczka 😀 Ach…. jak jak uwielbiam miętową herbatę,. Tym razem napar nie do picia, ale do wąchania, choć jak kto woli, po zakończeniu inhalacji również można go pić!

Wykorzystałam 3 rodzaje ziół:

RUMIANEK – działa przeciwzapalnie, udrażnia nos, zmniejsza obrzęk śluzówki. Jest bardzo łagodny i dlatego można go stosować nawet u malutkich dzieci. 

MIETA PIEPRZOWA – rozrzedza wydzielinę z nosa, ułatwia oddychanie, łagodzi zatkane zatoki i zapalenie zatok.

SZAŁWIA – oczyszcza drogi oddechowe i wzmacnia organizm, hamuje rozwój infekcji. Łagodzi bóle gardła, stany zapale w jamie ustnej i działa wykrztuśnie.

Krok 1:

Wszystko wsypujemy do miski i zalewamy 1 litrem wrzątku.

Krok 2:

Parzymy pod przykryciem 10 min.

Krok 3:

Nakładamy ręcznik (w miarę szczelnie go trzymamy). 

Krok 4:

Głęboko oddychamy przez 15-30 min. nie zapominając o wydmuchiwaniu nosa w razie potrzeby.

A po zakończonej sesji oddychania ziółka również można wypić… aby się nie zmarnowały 😀

Po długiej lekturze, nie zapomnijcie koniecznie obejrzeć filmiku! 
Subskrybujcie kanał na YT i komentujecie, bo jestem ciekawa Waszych opinii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Instagram Feed

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No feed found.

Please go to the Instagram Feed settings page to create a feed.