Mam w sumie 2 patelnie, które maja przypalone dno. Podczas gotowania czy smażenia, zawsze coś tam pod spód nam wleci. A jak już wleci to po czasie nasze naczynia wyglądają…. taaaaak…!
Wcześniej się tym tematem aż tak nie interesowałam. Patelnia czy garnek po każdym użyciu myłam, suszyłam i do szafki. Ale jednego razu… no nie…. tak to nie może wyglądać! Ale jak to ja – nie kupię chemii, którą użyje raz czy dwa i reszta wyląduje ze starości w śmieciach. Więc zaczęłam kombinować. Po co kupować sklepowe środki, jak można w zaciszu domowej kuchni, przygotować coś (a dokładnie pastę) co również świetnie się sprawdzi w przypadku przypalonego dna patelni, garnka czy innego naczynia. Wystarczą tylko 3 składniki!
Potrzebujecie:
- 2 miarki sody oczyszczonej
- 1 miarkę soli do zmywarki
- 1 miarka płynu do mycia naczyń
Dodatkowo:
- miękki druciak lub szorstka część gąbki typu zmywak
- ręcznik papierowy
Stworzenie pasty jest proste i szybkie. Wszystkie 3 składniki porządnie mieszamy. Połączenie sody oczyszczonej i soli do zmywarki rozmiękczy nam nawet najstarszą przypaleniznę (chodzi też o to, aby się później nie zmęczyć przy samym szorowaniu), a płyn do naczyń nam ładnie odtłuści i usunie pozostały zalegający brud. I tu pada pytanie: czy zwykła sól kuchenna się nada – generalnie „od biedy” mogłaby być, ale zwykła sól nie posiada tej magicznej właściwości zmiękczania. Ponadto sól do zmywarki można kupić w każdym sklepie już za kilka złotych. Jeżeli masz zmywarkę to na pewno się ona przyda, a jak nie używasz to zaglądaj na mojego bloga, bo na pewno nie raz pojawi się artykuł mówiący o tym, jak taki produkt można jeszcze niestandardowo wykorzystać w naszym domu. Ale wracając do tematu…. 😛
Następnie nanosimy na przypalone dno patelnie lub garnka. Przykrywamy mokrym ręcznikiem papierowym. Pozostawiamy na przynajmniej 30 min. (moja patelnia akurat czekała na mnie 45 min. :P). Po minionym czasie wszystko zdejmujemy – trochę tej pasty sobie pozostawmy i szorujemy. Generalnie jakoś wielkiego szorowania nie było, bo spalenizna już po krótkiej zaczęła ładnie schodzić. Jakby się ktoś pytał, dno patelni jest ze stali nierdzewnej więc druciak jej nie porysował, ale niestety się chwilę zapomniała i zrobiłam rysę na kolorowej powłoce. Hmmmm… ale czy to komuś przeszkadza, bo mi nie 😛 Na koniec myjemy i cieszymy się efektem końcowym!
A jakbyście mieli wątpliwości to po prostu obejrzyjcie 
poniższy filmik. Dajcie znać w komentarzach jak Wam się sprawdził ten sposób. I oczywiście SUBSKRYBUJCIE.
Dodaj komentarz